Dostępnik o nadinterpretowaniu WCAG
Oglądam sobie ostatnio sporo stron internetowych sprzedawanych jako dostępne. Mam wówczas poczucie, że ktoś jednak nie do końca zrozumiał WCAG. No i wtedy pojawiają się nadinterpretacje.
Nadinterpretowanie i nadgorliwość są gorsze od raszyzmu. Wynikają z dobrych chęci wymieszanych ze zbyt małą wiedzą programistów. Muszę jednak zaznaczyć, że część tzw. specjalistów dostępności także żyje w tym świecie przesady.
Ostatnio oglądam różne strony, które są reklamowane jako dostępne, chociaż mają poważne braki. Już kiedyś pisałem o nadużywaniu ARIA, ale to wcale nie wszystko. Dlatego postanowiłem napisać ten Dostępnik z apelem o umiar i refleksję. A teraz przykłady.
Skiplinki do skiplinków
Platforma Usług Elektronicznych (PUE) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest dobrym miejscem do pokazywania błędów dostępności. Można tam znaleźć niemal wszystkie, ale ja dzisiaj o skiplinkach. Ktoś wymyślił, że zrobi 10 skiplinków do wszystkiego na stronie. Spotkałem to także na innych stronach, gdzie było tych skiplinków mniej, ale zawsze za dużo. To zjawisko wynika z nadgorliwości i braku zrozumienia celu ich dodawania.
W WCAG jest kryterium sukcesu 2.4.1 i mówi o tym, żeby zapewnić mechanizm pomagający w przeskoczeniu przez powtarzające się treści za pomocą klawiatury. Użytkownicy klawiatury często muszą przejść przez menu nawigacyjne, nagłówek i inne elementy, żeby dotrzeć do głównej części podstrony. A potem coś klikną i zabawa zaczyna się od początku. Aby im uprościć życie, zadbaj o taki specjalny link na samym początku strony, który przeniesie fokus klawiatury do głównej treści. Proste i skuteczne, chociaż nie jest to jedyne rozwiązanie. Jednak nadgorliwi robią tych skiplinków kilka, bo przecież ułatwią życie. Zrobią taki do menu głównego, wyszukiwarki, menu bocznego, stopki i czegoś tam jeszcze. W ten sposób budują kolejny powtarzający się blok, który trzeba klawiaturą jakoś przejść. Zamiast pomocy - dodatkowa mitręga. Naprawdę - jeden skiplink wystarczy.
Wykorzystanie koloru
Typową nadinterpretacją jest twierdzenie, że WCAG zabrania wykorzystywania koloru do oznaczania ważnych informacji, na przykład błędnie wypełnionych pól formularzy. Faktycznie - jest kryterium sukcesu 1.4.1 mówiące o wykorzystaniu koloru do takich celów. Powód jest prosty - taka informacja umknie osobom mającym problem z rozróżnianiem barw. To jest około 8% mężczyzn i 1% kobiet. Jednak dla 92% mężczyzn i 99% kobiet ta informacja jest czytelna i pomaga w odnalezieniu błędów wzrokiem, nieprawdaż?
A przecież wystarczy uważnie przeczytać to jedno zdanie opisu kryterium, by odkryć że kolor nie może być jedynym sposobem wyróżniania informacji. Oznaczenie kolorem pomaga ogromnej większości użytkowników, więc nie należy z tego rezygnować. Natomiast dla tej mniejszej grupy trzeba wymyślić dodatkową informację, na przykład jakąś ikonkę, pogrubienie czy jakiś inny sposób na wizualne wyróżnienie, ale nie opierające się wyłącznie na kolorze. Tylko tyle i aż tyle.
Napisy i audiodeskrypcja
Jednym z częściej zadawanych pytań na szkoleniach i webinarach o cyfrowej dostępności są te dotyczące multimediów. Czy do każdego filmu trzeba dodać audiodeskrypcję? Czy do każdego filmu trzeba dodać napisy? Odpowiedź w obu przypadkach brzmi nie! Ale przecież WCAG nakazują, żeby je dodawać! To prawda, ale także nieprawda.
Kryteria sukcesu 1.2.2 i 1.2.5 brzmią stanowczo: napisy i audiodeskrypcja muszą być dodane do każdego filmu. Jeżeli przeczytasz tylko te krótkie opisy, pozostaniesz w błędzie. Jeżeli jednak przeczytasz objaśnienia (understanding) i definicje, to sprawa bdzie wyglądać zgoła inaczej. Napisy i audiodeskrypcję należy dodawać, gdy jest to niezbędne do zrozumienia informacji. Jeżeli w filmie nie ma wypowiedzi, a jest tylko muzyka, napisy możesz sobie odpuścić. Ewentualnie możesz dodać napis brzmiący “Muzyka gra przez cały film”. Podobnie jest z audiodeskrypcją, którą należy dodawać, gdy nie da się zrozumieć treści filmu bez tego, czyli wyłącznie ze ścieżki dźwiękowej. Tu oczywiście pojawić się mogą wątpliwości, co jest właściwie informacją. Ja zalecam tu daleko idący rozsądek, a popiera mnie w tym Robert Więckowski w odcinku podcastu o audiodeskrypcji.
Paseczki dostępności
Bardzo często spotykam się z nadinterpretowaniem kryteriów sukcesu dotyczących sposobu wyświetlania tekstu, a jest ich sporo. Regulowanie kontrastu, wielkości i kroju czcionek, odstępów między wierszami, wyrazami i znakami. Niekiedy powstają rozbudowane konfiguratory, godne edytora tekstu. Tylko że WCAG nigdzie tego nie wymaga.
Kryteria sukcesu 1.4.3, 1.4.4, 1.4.6, 1.4.8, 1.4.10, 1.4.12 stawiają spore wymagania co do możliwości manipulowania właściwościami tekstu. Mechanizm umożliwiający takie manipulowanie może być dostarczany przez samą stronę internetową, system operacyjny lub przeglądarkę. Obecnie najlepiej zaufać przeglądarce, bo wszystkie te elementy można sobie dostosować do własnych potrzeb. Pasek dostępności jest dopuszczalną techniką, ale wcale nie obowiązkową i do tego nie zawsze skuteczną. Aby sprawdzić, czy strona spełnia te kryteria wystarczy wyłączyć style oraz uruchomić tryb Readera w przeglądarce. Jeżeli wszystko jest w porządku, to wszystko jest w porządku.
Na koniec
Takich przykładów mam pełne rękawy, ale nie chcę Cię zanudzać. Tym bardziej, że i tak dałem Ci dodatkową robotę. Celowo nie cytowałem WCAG, a ograniczałem się tylko do opisu kryteriów, a czasem tylko do numerków. Zachęcam Cię do uważnego przeczytania WCAG i to w bardzo konkretny sposób:
Na początek 4 zasady, co uporządkuje myślenie o strukturze WCAG.
Potem 13 wytycznych z opisami. To one są kręgosłupem WCAG, a nie kryteria sukcesu. Kryteria sukcesu należy czytać w kontekście wytycznej, do której się odnoszą.
Potem jeszcze raz krok 1 i 2, a jak trzeba to jeszcze kilka razy.
Wreszcie przejdź do konkretnego kryterium sukcesu. Oprócz samego kryterium przeczytaj definicje z niem związane, objaśnienie i metody osiągnięcia sukcesu. Szczególnie ważne są objaśnienia, bo w nich zawarta jest intencja, czyli po co robić akurat to.
Jak rozpracujesz pierwsze kryterium, weź się za drugie, a potem kolejne. Wcale nie musisz podążać kolejnością z WCAG, bo może interesuje Cię konkretny aspekt.
Same WCAG są dostępne po polsku, ale gorzej jest z objaśnieniami. Dlatego Stefan Wajda wpadł na pomysł translathonu, żeby te objaśnienia przetłumaczyć społecznie. Mam wrażenie, że to może być najlepszy sposób, żeby nauczyć się rozumienia konkretnego kryterium sukcesu. Spróbujesz?
Wieści o dostępności
Od GAAD minęły już 3 tygodnie, a wciąż mam o czym pisać. Podczas wydarzenia fFPolityk bez myszy nagraliśmy półgodzinny film. To znaczy dokładniej, to Mateusz Różański zaproponował mi i Wojtkowi Kutyle nagranie czegoś w rodzaju wywiadu. Wyszło fajnie, a to głównie dzięki Wojtkowi. A tu możesz obejrzeć film Niedostępna strona internetu. Zainteresuj się też newsletterem Wojtka, bo naprawdę warto.
Drugim wspomnieniem z GAAD jest seria nagrań webinarów, które przeprowadziliśmy w doborowym towarzystwie. Seria to 5 filmów, z który każdy trwa niecałą godzinę. A tu link do playlisty na Youtubie.
Ostatniego dnia maja wziąłem udział w pierwszym spotkaniu grupy roboczej dotyczącej sztucznej inteligencji przy Radzie Dostępności. W zasadzie podzieliliśmy się różnymi pomysłami, znanymi nam projektami i ludźmi do zaproszenia. Więcej chyba nie mam czego napisać, tym bardziej że byłem na pół gwizdka na spotkaniu, a na drugie pół - w gabinecie lekarskim. Za to czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie, które ma być jeszcze w czerwcu.
Kataryniarze wypuścili kolejny podcast. Ten traktuje o transkrypcji, czyli tekście przepisanym z nagrania.
I to by było na tyle. W drugiej połowie czerwca jadę na urlop. Będę liczył statki handlowe przepływające przez przekop mierzei wiślanej. Jadę z rodziną do Jastarni cieszyć się morzem, słońcem i wypoczynkiem. Jeżeli dam radę i znajdę chęci, to za tygodnie znajdziesz w skrzynce kolejny numer Dostępnika. A jeżeli nie, to… Poczekaj jeszcze trochę, aż się otrzepię z piasku.
Pozdrawiam gorąco, ale z prawem do klimatyzacji. I niech Putina szlag trafi!