Dostępnik o konferencji "Sensorycznie i na serio"
Lubię konferencje, z których wynoszę coś na później. A jeżeli jest tego dużo, to już jestem zachwycony. Dzisiaj opowiem Ci o konferencji, która się odbyła w piątek 13 października w Krakowie.
Przyznam się, że wabikiem na tę konferencję były informacje o tematyce. Miało być o sztucznej inteligencji, wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości w połączeniu z dostępnością. Trochę tak było, ale jednak inaczej, niż się spodziewałem. Czy byłem zawiedziony? Absolutnie nie!
Zacznę od narzekania, bo przecież jestem prawdziwym Polakiem. Musiałem się zwlec z legowiska o 4 rano, żeby dotrzeć na pociąg o 5:20 z Warszawy Wschodniej. Czy mogłem pojechać dzień wcześniej, jak normalni ludzie? Mogłem, ale chciałem być twardy. Dotarłem do Krakowa, a tam już na mnie czekała anielica stróżka (feminatywy rządzą!) i wspólnie dotarliśmy do Tesco Technologies. Tego samego, którego sklepów w Polsce już nie ma.
Zażyliśmy poranną kawę i się zaczęło. Konferencję otworzyła główna organizatorka, czyli Magda Dydyszko. Potem kilka słów przekazał gospodarz terenu i Zaczęło się samo mięsne.
Napisy do filmów
Zaczął Łukasz Dudka, który ma już doktorat z napisów. Spodziewałem się krytyki korzystania z AI do generowania napisów do wideo, ale wcale nie. Powiedział dokładnie to, co mówię także ja - automatyczne rozpoznawanie mowy działa obecnie już bardzo dobrze, co nie zwalnia człowieka ze sprawdzenia wyniku. Opowiedział o tym, jak są realizowane napisy na żywo, gdzie sztuczna inteligencja jest wykorzystywana, ale jednak przez interfejs białkowy w postaci respeakera i moderatora. Pokazał także wpadki wynikające z nadmiernego zaufania do automatów, na przykład Mateusza Morawieckiego, który stanowczo stwierdzał, że były polskie obozy koncentracyjne. Pokazał też wypowiedzi osób głuchych i słabosłyszących, dla których napisy są niezwykle ważne w dostępie do informacji.
Neurotechnologia
Dwoje entuzjastów - Gabriela Lupa i Marcin Stopa - postanowili mocno przesunąć granice. Opowiedzieli o historii badań nad mózgiem, EEG, rezonansie magnetycznym i martwym łososiu. Generalnie chodziło o to, żeby nam się dobrać do mózgów za pomocą technologii. Już o tym czytałem w książkach cyberpunkowych, więc mi to nie nowina. Będziemy mogli sterować myślami, chociaż zawsze pojawia się też refleksja, kto będzie sterował nami? Z uczciwości wspomnieli o możliwych zagrożeniach, chociaż nie wygląda mi na to, żeby miało ich to powstrzymać. Fascynujące i straszne jednocześnie. Za to dowiedziałem się, że już teraz można rozpoznać emocje z dokładnością 98%, co wydaje mi się ciekawe w kontekście osób ze spektrum autyzmu. Takie wspomaganie w kontaktach międzyludzkich.
Panel o edukacji holistycznej i technologiach
To było dla mnie bardzo fajne doświadczenie, bo zgadzałem się z niemal wszystkimi tezami z panelu. O technologii nie było nic lub tego nie zapamiętałem. Jednak bardzo dużo było o różnorodności, zmianie w szkole i rezygnacji z archaicznego systemu oświatowego. Miód na moje serce. Chyba nie umiem w krótkich słowach przekazać wszystkich wątków dyskusji, więc tylko wspomnę o dyrektorce szkoły, w której nie ma cyfrowych ocen. Tak po prostu - nie ma jedynek i szóstek. Da się? Wizja szkoły roztaczana przez panelistki i panelistów była piękna, chociaż trudno mi mieć nadzieję na jej spełnienie. Nauczyciele dostają coraz więcej papierów do wypełniania, a uczniowie zdają egzaminy z kluczy. Moje dzieci są wciąż w szkołach - Staszek w podstawówce, a maja w liceum. Oni się raczej nie doczekają.
Zajawki
To miały być kilkuminutowe prezentacje. Nie były, bo entuzjaści nie potrafią mówić krótko. Na początek 3 zwyciężczynie zeszłorocznego hackathonu przedstawiały swój produkt. Przyznam, że nie do końca chwytałem, ale było to coś w rodzaju kart edukacyjnych o osobach niewidomych. Właśnie odpalają fundację, która ma im pomóc zmonetyzować ten produkt. Inną zajawkę zrobił Tomek Koźmiński, który ma tyle różnych afiliacji, że po trzeciej straciłem wątek. Spotkałem się z nim po raz pierwszy na żywo, podobnie jak z kilkoma innymi osobami. Tomku - przepraszam, ale nie pamiętam, o czym mówiłeś. To oczywiście jest wina moja i mojej starczej demencji, a nie liczby słów wyrzucanych przez Ciebie w ciągu minuty.
Pomiędzy dziewczynami od kart i Tomkiem wydarzyło się coś jeszcze. Scenę objął w panowanie Piotr Kowalski. Jeżeli komuś nad głową wyskoczyła żaróweczka, to od razu uprzedzam - to nie jest ten zwany Kowlakiem z Polskiego ?Związku Głuchych, Spółdzielni Fado, czy Związku Harcerstwa Polskiego.
Piotr Kowalski odstawił prawdziwy performance. Hipnotyzował i zmuszał uczestników do zapadania się na kolejne poziomy paraliżu. Najpierw nogi, potem nogi i ręce, wreszcie głowa, a nawet oczy. Wczuwaliśmy się w osoby tak niesprawne, że nie mogły się komunikować. Opowiedział historię siedmiolatki z rakiem mózgu, która po operacji nie była w stanie poruszyć absolutnie niczym! Z biegiem czasu, chociaż bardzo powoli, odzyskiwała możliwość poruszania się. A wraz z tymi postępami, jej rodzice szukali kolejnego języka porozumienia. Poprzez poruszanie oczami, mruganie, ruchy jednego palca. Przejmująca historia o próbach porozumienia się z kimś, kto w żaden sposób nie może odpowiedzieć. To naprawdę zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Obiad i Accens
Czas na obiad. Zjadłem jedyny prawidłowy posiłek, czyli makaron z suszonymi pomidorami. Potem z moją anielicą ruszyliśmy na networkowanie. No i wreszcie miałem okazję poznać chłopaków z Accens. Dołączył do nas też Tomek Koźmiński i jakoś umknęła nam informacja, że przerwa się skończyła. No dobra… Nie umknęła, tylko ją zignorowaliśmy. Dlatego nie mam pojęcia, o czym mówił pan z Tesco. Za to my gadaliśmy o wszystkim, a Darek nawet cyknął nam fotkę. Za jakiś czas coś wspólnie zrobimy, ale o tym na razie sza! Przede wszystkim dlatego, że na razie wyraziliśmy tylko taką intencję, a konkretów brak. No ale oczywiście dam znać, jak coś z tego będzie.
Brakuje mi takich spotkań. Comiesięczne spotkania Izby Rzemiosła Dostępnościowego to jednak nie to samo, co spotkanie osobiste. Dlatego IRD musi zacząć działać także w realu, a nie tylko online.
Czcionki i kontrasty
Kiedy wstyd kazał nam powrócić na salę, okazało się że na scenę wstąpiła Agnieszka Wąsik. Jej prezentacja miała tytuł “Projektuj zmysłowo”. Jeżeli jednak pojawiły Ci się w głowie kosmate myśli, to się mylisz. Tak na poważnie - projektowanie w sposób dostępny dla osób z ograniczeniami widzenia to ciekawy wątek. Pani Agnieszka powiedziała wprost to, czego ja się jeszcze nie odważyłem: pełny kontrast, czyli biały i czarny są złym rozwiązaniem. Biały jest rażący, a czarny - nienaturalny. Czegoś takiego w naturze prawie nie ma. Dlatego kolory muszą być kontrastujące, ale bez przesady. Ona mówiła o tym w kontekście wzrokowym, a ja spotkałem się z podobnymi sugestiami w kontekście dysleksji. Dlatego przyciemniaj biały i rozjaśniaj czarny, a użytkownicy Ci będą wdzięczni. Było też troszkę o czcionkach, chociaż tutaj nic nowego się nie dowiedziałem. Za to sposób przeprowadzenia wykładu - klasa.
Wykorzystanie cielesności
Ja nie wiem, czy się na to zmówili, ale Szymon Pepliński też miał dwuznaczny tytuł prezentacji: “Embodiment i inkluzja: wykorzystywanie cielesności
w tworzeniu dostępnych doświadczeń”. Bardzo chciałem posłuchać Szymona oraz zrozumieć, o czym mówi, ale wyszło połowicznie. Zapamiętałem, że chodziło o wykorzystanie ludzkiego ciała jako elementu doświadczenia, chociaż pewności nie mam. Szymon mówił o egzoszkieletach, robotach, życiu w wirtualnym świecie. Czyli podobnie jak państwo od neurotechnologii - o wykraczaniu poza znane obszary. W obu przypadkach brzmiało to jak transhumanizm. Szymonie, jeżeli to czytasz, to wiedz że chciałem z Tobą pogadać na żywo. Tyle że już nie było okazji.
Po prezentacji Szymona wyszliśmy z sali i spoczęliśmy na kanapie. Braliśmy zatem udział w panelu końcowym na ćwierć gwizdka. Na usprawiedliwienie dodam, że za mną było już 10 intensywnych godzin, a krzesła w sali były masakrycznie niewygodne.
Jeszcze raz to napiszę - bardzo mi się podobało. Mogę być obiektywny, bo nie organizowałem tego wydarzenia, tylko w nim uczestniczyłem. Magda Dydyszko poprosiła uczestników, żeby zgłosili uwagi do organizacji. Mam ich kilka, więc po kolei:
Bardzo brakowało czasu na networking, czyli takie zwyczajne pogadanie. Jedyną dłuższą sesję miałem kosztem jednej z prezentacji. Chciałbym więcej przerw na rozmowy.
Brakowało mi możliwości zadawania pytań prelegentom. Szkoda, bo zostawało tylko polowanie na nich podczas przerwy.
Nie wiem, czy już wspominałem, ale krzesła były okropecznie niewygodne.
O ile wiem - wystąpienia nie były nagrywane. Ja osobiście żałuję, bo chętnie bym wrócił do kilku. Wiem jednak, że to jest dość zawiła sprawa prawna, więc rozumiem.
Gratuluję Magdzie i innym organizatorom udanego wydarzenia. Za rok też przyjadę i może nawet wtedy przyniosę coś do pokazania.
Wieści o dostępności
Skoro ta konferencja była taka udana, to może inne też takimi będą.
Konferencja "Marketing w Kulturze" to wydarzenie organizowane przez Instytut Kultury Miejskiej, które odbędzie się 25-27 października¹. Konferencja skupia się na języku komunikacji instytucji kultury, trwałych relacjach z otoczeniem, które budują, oraz dostępności cyfrowej¹. W programie znajduje się przegląd trendów marketingowych i sesja poświęcona budowaniu angażującego profilu na Instagramie¹. Jeden z modułów prowadzi Wojtek Kutyla, a z nim kilkoro znajomków od dostępności.
Niezawodna Beata Strzelczyk przypomniała mi, że 13 października był dzień prostego języka. Z tej okazji polecamy wyjątkowe, pierwsze takie w Polsce, wydarzenie: Kongres Efektywnej Komunikacji. Organizuje go Fundacja Języka Polskiego, która działa przy Uniwersytecie Warszawskim. W programie debaty i warsztaty. Aż dwa dni pełne spotkań z najlepszymi specjalistkami i specjalistami.
Na 22 listopada Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapowiada jubileuszowe Forum Prostego Języka. Szczegółów jeszcze nie znamy, ale już prasujemy koszule, bo na Forum zawsze warto być. Nie tylko ze względu na wysoki poziom merytoryczny wydarzenia, ale i jego pełną dostępność.
Forum Dostępności to wydarzenie, które odbędzie się w dniach **13-14 listopada 2023 roku** w **Poznań Congress Center**². Jest to platforma wymiany doświadczeń, edukacji i kontaktów biznesowych, która umożliwia spotkanie ludzi związanych z tworzeniem rozwiązań bez barier². Wydarzenie jest skierowane do przedstawicieli branży deweloperskiej i budowlanej, architektów i rzeczoznawców, projektantów i producentów wzornictwa przemysłowego, koordynatorów dostępności i przedstawicieli administracji publicznej, oraz osób z niepełnosprawnościami². Organizatorami wydarzenia są **Fundacja Integracja** oraz spółka **Nowy Adres**². Tak nawiasem mówiąc - licznik odliczający czas do konferencji wyświetla dziwne rzeczy. Jakby konferencja miała się odbyć za 7 lat.
I to by było na tyle. Wciąż pracuję nad wykorzystaniem AI w dostępności i efekty są coraz lepsze. Chyba niedługo odważę się pokazać coś światu. W niedzielę oddałem głos w wyborach i to w dostępny sposób. Trzymaj się ciepło w tym chłodnym październiku. I załóż szalik