Dostępnik o EN 301549
Te literki i cyferki w tytule to oznaczenie pewnej bardzo ważnej normy technicznej. Podczas prac nad ustawą o dostępności produktów i usług odkryłem, że chyba nikt jej nie zna. A szkoda.
Dzisiaj postawiłem przed samym sobą duże wyzwanie. Mam zamiar zachęcić Cię do poznania europejskiej normy dostępności produktów i usług ICT. Jeżeli specjalizujesz się w dostępności cyfrowej - musisz znać ją przynajmniej w zarysie. Jeżeli obejmie Cię lub twoją firmę ustawa o dostępności produktów i usług - koniecznie zajrzyj i znajdź obszar dla siebie. A jeżeli cyfrowa dostępność to Twoja pasja, to nie możesz nie znać tego dokumentu. Tak, wiem że jest duży i po angielsku. Tak, wiem że na pierwszy rzut oka nie da się tego zrozumieć. Pozwól jednak, że wezmę Cię za rękę i oprowadzę.
Po co i na co ta norma?
Norma EN 301549 określa wymagania, jakie produkty i usługi oparte na technologiach informacyjno-komunikacyjnych (ICT) powinny spełniać, aby umożliwić ich użytkowanie przez osoby niepełnosprawne. Jest to norma zharmonizowana, wspierająca europejską dyrektywę 2016/2102 dotyczącą dostępności stron internetowych oraz aplikacji mobilnych organów sektora publicznego. Może być stosowana do wykazania zgodności z tą dyrektywą. Norma jest obecnie aktualizowana, aby wspierać również europejską dyrektywę 2019/882 dotyczącą wymagań dostępności dla produktów i usług. Może być stosowana do każdego rodzaju produktów i usług opartych na ICT. Obejmuje to oprogramowanie (strony internetowe, aplikacje mobilne, aplikacje desktopowe), sprzęt (smartfony, komputery osobiste, kioski informacyjne) oraz wszelkie kombinacje sprzętu i oprogramowania.
Co jest w środku?
W rozdziale 2 znajdziesz mnóstwo norm technicznych dotyczących różnych obszarów dostępności. Możesz się zdziwić, że jest ich tak dużo, bo jakoś nie przebijają się do powszechnej świadomości. Może znajdziesz tam coś dla siebie.
Rozdział 3 to definicje pojęć i skrótów. Jeżeli szukasz legalnej definicji dostępności, technologii asystujących, audiodeskrypcji lub dokumentu, znajdziesz je właśnie tutaj. Wykaz skrótów nie jest już tak ciekawy, chociaż może się przydać podczas lektury normy. A teraz zaczyna się właściwe mięso.
Rozdział 4 zawiera opis potrzeb osób niepełnosprawnych, przedstawiony jako stwierdzenia dotyczące funkcjonalności wydajności, wyjaśniające funkcjonalność potrzebną do umożliwienia użytkownikom z różnymi zdolnościami lokalizowania, identyfikowania i obsługiwania funkcji w technologii. To brzmi dziwnie, ale chodzi przede wszystkim o to, żeby do dostępności podchodzić od strony funkcjonalnej, a nie od niepełnosprawności.
Bardzo ciekawym podejściem są samookreślające się wymagania. Oznacza to, że wymagania składają się z dwóch części: pierwsza część jest warunkiem wstępnym dla drugiej części, która zawiera właściwe wymaganie. Jeśli produkt lub usługa spełnia warunek wstępny, musi również spełniać drugą część wymagania.
Przykładowo, jeżeli korzystanie z czytnika ebooków wymaga widzenia, to musi zapewniać także tryb bezwzrokowy, czyli odczyt syntezą mowy. Jeżeli użytkownik musi rozróżniać kolory, jak choćby na ładowarce do telefonu, to musi być także tryb, który tego nie wymaga. Takie funkcjonalne podejście sprawia, że nie trzeba tworzyć bardzo precyzyjnych dokumentów opisujących, jak zrobić dostępność - dajmy na to - w komputerze. Do tego nie ma tu mowy o osobach niewidomych, tylko o obsłudze bez wzroku, na przykład po ciemku. Takich podejść jest 10. Do tego należy jeszcze uwzględnić kwestie prywatności.
Rozdział 5 to ogólne metody zapewniania dostępności. To jednak wcale nie oznacza, że nie ma tam szczegółów. Ogarnięty czytelnik może w tym rozdziale znaleźć wszystkie odpowiedzi. Na przykład - czy pole hasła, gdzie znaki są maskowane gwiazdkami, mają być odczytywane i w jaki sposób. Zawiera też informacje o włączaniu i wyłączaniu funkcji dostępności, biometrii i wiele innych. To są rzeczy, o których projektanci często zapominają, i nagle okazuje się, że człowiek bez rąk musi uwierzytelnić się odciskiem palca, a osoba bez oczu - siatkówką.
W rozdziale 6 znajdziesz informacje, co zrobić z komunikacją opartą o głos, na przykład rozmowy telefoniczne czy przez komunikatory internetowe. Jest tu mowa o odpowiedniej jakości dźwięku, transmisji tekstu i wszystkim tym, co znamy z większości komunikatorów. Pamiętam sytuację, gdy pewien głuchy chciał się zautoryzować online w banku i jedyną opcją było połączenie telefoniczne. No się nie dało. Podobna sytuacja wystąpiła, gdy w okresie pandemicznym można było autoryzować profil zaufany przez Skype. Udało mi się wtedy wymusić, żeby domyślnie włączali chat i pisali tam polecenia, na przykład o tym, żeby pokręcić głową.
Rozdział 7 poświęcony jest nagraniom zawierającym wideo. Nie znajdziesz tu raczej niczego odkrywczego, a jedynie uporządkowanie informacji o napisach, audiodeskrypcji i możliwości ich włączania i wyłączania. Norma wskazuje też dobrą praktykę, żeby do włączania tego typu usług oferować dedykowany przycisk. Może dostawcy dekoderów znajdą wreszcie miejsce na takie przyciski pośród tej masy guziczków. Moja mama ma pilot z przyciskami po dwóch stronach, ale dedykowanego do audiodeskrypcji tam nie znajdziesz.
Rozdział 8 dotyczy ogólnie pojętego sprzętu. Znajdziesz tam informacje o oznaczeniach dotykowych na urządzeniu, standardowych gniazdach i połączeniach bezprzewodowych. Oprócz tego sporo miejsca poświęcono na usytuowanie urządzenia, w tym o wysokości, zasięgu rąk, a nawet o czystej podłodze bez przeszkód. Ten kawałek powinny wziąć do serca osoby montujące bankomaty i podobne urządzenia samoobsługowe.
Rozdziały 9, 10 i 11 dotyczą odpowiednio stron internetowych, dokumentów i oprogramowania. Wszystkie są oparte o Web Content Accessibility Guidelines (WCAG), chociaż nie jest to mechaniczne przeniesienie. To znaczy - w przypadku stron internetowych owszem, ale w przypadku dokumentów i oprogramowania już nie. Pozwala to na zachowanie zgodności i łatwe aktualizowanie normy.
Norma bywa aktualizowana co kilka lat. Nowa wersja pojawia się zazwyczaj wtedy, gdy pojawia się nowa wersja WCAG. Ponieważ wersja 2.2 pojawiła się w październiku 2023 roku, to właśnie trwają prace nad przeniesieniem jej do normy. W tym miejscu zwrócę uwagę, że norma uwzględnia WCAG na poziomach A i AA. Jednak dla jasności wymienione są także kryteria sukcesu na poziomie AAA w dodatku D do normy. Ten dodatek ma charakter informacyjny, a nie obowiązujący.
Sama dostępność to nie wszystko. Ważne jest też, aby o niej wiedzieć i o tym mówi rozdział 12. Znajdziesz tam wskazówki, jak informować o dostępności produktu lub usługi oraz jak oferować wsparcie dla klientów. Rozdział jest krótki, więc nie zmęczysz się czytaniem. Kolejny, już ostatni rozdział, traktuje o powiadamianiu alarmowym. On także jest krótki, ale treściwy.
Dodatki
Połowę dokumentu zajmują dodatki, które są ważne dla normy. Dla mnie szczególnie ważne są dodatki B i C.
Dodatek C zawiera opis metod oceny zgodności z normą. Na przykład sprawdzenie wymagania, że urządzenie ma standardowe połączenia. Najpierw sprawdzasz, czy urządzenie w ogóle ma jakiekolwiek porty. Jeżeli nie, to kończysz w tym miejscu. Jeżeli ma porty (USB, Bluetooth, Wi-Fi itp.), to sprawdzasz, czy są standardowe. Czasem urządzenia mają dziwne porty wymyślone przez producenta i nie są zgodne z tymi powszechnie stosowanymi. Jeżeli pojawi się coś takiego, to sprawdzasz, czy na rynku są dostępne przejściówki. Proste, prawda? Czasem możesz się rozczarować, bo dla wielu wymagań norma odwołuje się do WCAG i nie podaje metody oceny. Może kiedyś się tego doczekamy.
Dodatek B jest dla mnie osobiście bardzo interesujący. Jest to bardzo duża tabela, w której są wszystkie wymagania z normy i wskazanie, dla jakich grup odbiorców są one istotne. Wiem, że to już bardzo hermetyczne, ale ta matryca pozwala na porównywanie różnych obszarów dostępności i tworzenie dla nich strategii. Dla przykładu - w hałaśliwym miejscu są komunikaty głosowe. Co należy zatem zrobić, żeby w warunkach braku lub ograniczonego słyszenia zapewnić im dostępność? Sprawdzamy dwie kolumny i mamy odpowiedzi, a przynajmniej tropy prowadzące do odpowiedzi.
Na koniec
Zdradzę Ci teraz, jak możesz zaoszczędzić 339,99 złotych. Tyle kosztuje norma PNN 301549, czyli polska norma zawierająca tę europejską. Obecnie w sklepie z normami jest tylko wersja po angielsku, więc możesz pobrać… darmową wersję. Ja wiem, że to zakrawa na absurd, ale ta sama pod względem treściowym norma kosztuje 340 złotych lub nic. Plik PDF możesz pobrać w tym miejscu.
Ponieważ trawa u sąsiadów jest bardziej zielona, to dodam, że tę normę włączyli także Australijczycy. Uważam, że warto to podkreślić, bo Australia od dawna lideruje w cyfrowej dostępności, a jednak nie uznali za ważne przygotowanie własnej normy.
Wieści o dostępności
Ten numer Dostępnika miałem wypuścić tydzień temu, ale przełożyłem. Po pierwsze - święta, podróże i te rzeczy… Ale ważniejsze jest to, że Dostępnik musiałby wtedy konkurować z innym, wartym polecenia newsletterem. Ania Żórawska wreszcie ruszyła ze swoim, od dawna wymyśanym newsletterem. Ciepło polecam subskrybowanie, bo pierwszy numer jest na bogato.
A co tam z AutomaticA11y? Dobrze że pytasz. Zamknąłem już listę zgłoszeń, a za kilka dni będę rozsyłał prośby o potwierdzenia. Program mam już niemal domknięty, jak tylko ogarnie się pewien wrocławianin. Do połowy kwietnia opublikuję kompletny program, a występujące i występujących możesz poznać na podstronie z opisami wystąpień. Jeszcze brakuje tam kilku punktów, ale to już niedługo.
A zatem jest sala, wystąpienia, data, miejsce, a nawet kawa i herbata. Będą też usługi dostępności, które zapewni Fundacja Kultury bez barier. Profesjonalne nagrania wystąpień wykona dla nas Fundacja Kinematograf. Nie uwierzysz, ale podczas zbierania zgłoszeń także otrzymywałem oferty pomocy. I wszystko to z dobrego serca. Jednak w ludziach jest siła!
Zapomniałbym, a przecież są też obowiązki. Pamiętaj, że nadal możesz dostać bezpłatny ebook o WCAG 2.2 za zaproszenie kolejnych osób do subskrypcji. Są też 2 osoby, które osiągnęły drugi próg, więc szykuje się robota. A tu masz magiczny link do polecania.
I to by było na tyle. Mieliśmy cieplutki marzec, podobnie jak mieszkańcy Zimbabwe. A w Irlandii pada sobie deszcz. Cieszmy się klimatem, bo tak szybko odchodzi. Jeżeli przygnębiają Cię te ostatnie linijki Dostępnika, to nie czytaj. Chociaż to i tak nic nie zmieni. Dobrego dnia.