Dostępnik o deklaracjach dostępności
Niektórzy chcą, a niektórzy nawet muszą, przedstawiać oświadczenie o dostępności produktu cyfrowego. I wcale nie trzeba wynajdować koła na nowo, bo wzorce już są i dobrze z nich korzystać.
W ostatnim Dostępniku poprosiłem o inspirację i podrzucenie tematów do pisania. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzieli na ten apel. Propozycji jest tyle, że starczy mi chyba do końca roku. Wrzuciłem je do Trello i będę realizował. Niech Cię to jednak nie powstrzyma przed przesyłaniem kolejnych tematów. Dzisiaj pierwszy z kolejki.
Zaledwie kilka tygodni temu Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało nowe warunki tworzenia i publikowania deklaracji dostępności. Przypomniał mi o tym Patryk Korzeniecki w odpowiedzi na mój apel o zasilenie tematami na Dostępnik. Zaproponował opis zmian, ale pomyślałem że temat mogę potraktować szerzej. Dlatego będzie ogólnie o deklaracji dostępności, ale także o innym szablonie.
Już po opublikowaniu tego Dostępnika napisała do mnie Donata Kończyk, że napisałem w kilku miejscach głupoty, bo za słabo sprawdziłem materiał źródłowy. Dlatego tutaj wprowadzam erratę i dziękuję za zwrócenie uwagi. Najważniejsze zmiany dotyczą punktu o stosowaniu nagłówków w deklaracji dostępności.
Czym jest deklaracja dostępności?
Deklaracja dostępności to oświadczenie posiadacza produktu cyfrowego o stanie jego dostępności. W deklaracji powinny znaleźć się wszystkie istotne informacje, ze szczególnym naciskiem na opisanie tego, co nie jest dostępne. To bardzo ważne, bo taka informacja pozwala zdecydować osobie korzystającej ze strony, aplikacji, filmu, czy kursu e-learningowego, czy będzie mogła tych produktów używać. Jeżeli webinar nie ma napisów, to osoba niesłysząca będzie wiedzieć, że nic tu po niej. Tymczasem doświadczenie pokazuje, że akurat ta część deklaracji jest traktowana zazwyczaj po macoszemu.
Deklarację dostępności muszą umieścić na swoich stronach internetowych wszystkie podmioty publiczne. Definicja jest w ustawie o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych. Co więcej - muszą umieścić deklarację na wszystkich posiadanych stronach internetowych, a nie tylko na swojej głównej. Jeżeli zatem podmiot ma kilka, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset stron, to musi zadbać o wszystkie. A znam podmioty, które posiadają strony liczone w tysiące. Przyjrzyjmy się zatem samemu dokumentowi, bo ma konkretnie zdefiniowany szablon.
Co ma być w deklaracji dostępności?
Dokument opisujący sposób przygotowania i opublikowania deklaracji dostępności jest dość długi i techniczny. Dlatego ja tu napiszę tylko istotne elementy w punktach. Po szczegóły odsyłam do pełnego dokumentu warunków technicznych.
Format. Deklaracja dostępności musi być opublikowana w HTML, czyli jest po prostu jedną z podstron strony internetowej. No i oczywiście musi być cyfrowo dostępna.
Miejsce. Link do deklaracji musi być zawsze łatwy do znalezienia. Optymalnym rozwiązaniem jest umieszczenie go w stałym miejscu strony, na przykład w stopce.
Identyfikatory. Część informacji powinna być oznaczona w kodzie HTML specjalnymi identyfikatorami. Ich celem jest łatwiejsze znajdowanie konkretnych informacji, na przykład kontaktu w sprawie problemów z dostępnością.
Nagłówki. Warunki techniczne zawierają tabelę informującą, jakie nagłówki trzeba zastosować w deklaracji. Część z nich jest obowiązkowa, a część opcjonalna. W nowej wersji wyodrębnione są informacje na temat dostępności informacyjno-komunikacyjnej.
Oświadczenie. Na początku musisz wpisać tekst dokładnie taki, jak w szablonie. Trzeba jedynie wstawić nazwę podmiotu i adres strony internetowej.
Daty. W deklaracji należy podać datę uruchomienia strony i jej ostatniej istotnej aktualizacji.
Status. Teraz musisz wskazać status zgodności strony z przepisami ustawy. Masz do wyboru tylko 3 możliwości: zgodna, częściowo zgodna i niezgodna.
Spowiedź. Jeżeli strona jest częściowo zgodna lub niezgodna, to teraz musisz się przyznać, co jest źle. I to tak konkretnie, żeby ta informacja miała sens.
Ocena. Teraz trochę metadanych o samej deklaracji. Musisz podać datę sporządzenia deklaracji oraz metodę oceny. Tu możesz wybrać 2 możliwości: samoocena lub ocena wykonana przez podmiot zewnętrzny, którego nazwę też podajesz.
Klawisze. Jest też miejsce na opis specjalnych skrótów klawiszowych, jeżeli takie są wdrożone na stronie internetowej. To też cenna informacja dla osób korzystających z klawiatury.
Kontakt. Teraz musisz podać dane osoby wyznaczonej do kwestii dostępności cyfrowej. Podajesz imię, nazwisko i sposoby kontaktu (przynajmniej adres email i telefon). Od nowelizacji ustawy możesz podać kontakt do komórki organizacyjnej.
Pouczenie. Tu wyjaśnij, jak można złożyć żądanie zapewnienia dostępności i ewentualną skargę. Opisz procedurę i terminy. A na koniec dodaj link do strony Rzecznika Praw Obywatelskich.
Pozostałe informacje. To jest miejsce do opisania dostępności architektonicznej i informacyjno-komunikacyjnej. Opisz wejście, parkingi, obsługę osób z niepełnosprawnością słuchu, możliwość wejścia z psem asystującym itp.
Aplikacje. A jeżeli posiadasz aplikacje mobilne, to tutaj poinformuj o nich. Dla aplikacji mobilnych musisz przygotować odrębne deklaracje dostępności, które są w zasadzie identyczne z tymi dla stron internetowych.
Inne. Nie musisz się ograniczać do tego zestawu informacji. Jeżeli masz jeszcze coś ciekawego, to możesz to tutaj dodać. Niech deklaracja stanie się centrum informacyjnym o dostępności.
Kilka słów o VPAT
Deklaracja dostępności opisana wcześniej niekoniecznie będzie odpowiednia dla podmiotów prywatnych. Mogą ją stosować jako wzór lub przykład, ale przecież są też specjalne szablony, które sprawdzą się lepiej.
VPAT (Voluntary Product Accessibility Template) to narzędzie, które odgrywa dużą rolę w ocenie i raportowaniu dostępności cyfrowej produktów technologicznych, takich jak oprogramowanie, aplikacje mobilne, strony internetowe czy sprzęt komputerowy. VPAT został stworzony, aby umożliwić dostawcom tych produktów dokumentowanie ich zgodności z określonymi standardami dostępności, takimi jak WCAG, Section 508oraz EN 301549.
W praktyce, VPAT jest szczególnie przydatny dla firm, które działają na rynku amerykańskim, gdzie Section 508 jest wymogiem prawnym dla dostawców oferujących swoje produkty lub usługi agencjom federalnym. Jednak, dzięki swojej elastyczności i szerokiemu uznaniu, VPAT zyskuje na popularności również w innych częściach świata, jako narzędzie ułatwiające transparentność i zgodność z lokalnymi przepisami dotyczącymi dostępności.
Dokument VPAT składa się z kilku sekcji, w których dostawca produktu szczegółowo opisuje, w jakim stopniu jego produkt spełnia konkretne kryteria dostępności. Może on wskazywać pełną zgodność, częściową zgodność lub brak zgodności z określonymi wymaganiami. Dzięki temu klienci, w tym instytucje rządowe, organizacje non-profit czy prywatne firmy, mogą świadomie podejmować decyzje o zakupie, mając pełny obraz dostępności oferowanego produktu.
Korzystanie z VPAT przynosi wiele korzyści zarówno dostawcom, jak i ich klientom. Po stronie dostawcy, wypełnienie VPAT pokazuje zaangażowanie w dostępność oraz transparentność działań, co może być istotnym atutem konkurencyjnym. Z kolei dla klientów, szczególnie tych, którzy mają obowiązek przestrzegania określonych standardów dostępności, VPAT stanowi cenne źródło informacji, które ułatwia wybór produktów spełniających ich wymagania.
VPAT jest narzędziem dynamicznym – dokument ten powinien być regularnie aktualizowany, aby odzwierciedlał aktualny stan dostępności produktu, zwłaszcza w przypadku wprowadzania nowych funkcji lub aktualizacji. W ten sposób VPAT staje się nie tylko dokumentem oceny, ale również narzędziem do ciągłego monitorowania i poprawy dostępności cyfrowej.
W Polsce promowaniem VPAT zajmuje się Stefan Wajda. Przetłumaczył szablon na język polski i udostępnił go dla wszystkich.
Istnieje nawet specjalny format wymiany danych opisujący dostępność o nazwie Open ACR. A skoro już o semantycznym opisywaniu dostępności cyfrowej...
Semantyczny opis dostępności cyfrowej
Schema.org to inicjatywa, która zrewolucjonizowała sposób, w jaki informacje na stronach internetowych są rozumiane i przetwarzane przez wyszukiwarki internetowe. Stworzony przez największe firmy technologiczne, takie jak Google, Microsoft, Yahoo! i Yandex, Schema.org oferuje wspólny słownik danych strukturalnych, który pozwala na oznaczenie treści w sposób zrozumiały zarówno dla ludzi, jak i maszyn. Dzięki temu, wyszukiwarki mogą lepiej interpretować zawartość stron internetowych, co przekłada się na bardziej trafne wyniki wyszukiwania i lepszą widoczność witryn w sieci. Jeżeli masz coś wspólnego z SEO lub tworzeniem stron internetowych, to na pewno kojarzysz uporządkowane dane Google. To jest właśnie to.
W kontekście dostępności cyfrowej, Schema.org dostarcza zestaw znaczników, które pozwalają właścicielom stron internetowych na opisanie funkcji i cech dostępności swoich witryn i aplikacji. Do najważniejszych z nich należą “accessibilityFeature”, “accessibilityHazard” oraz “accessibilityControl”. Te właściwości umożliwiają opisanie takich aspektów jak dostępność treści dla osób z różnymi niepełnosprawnościami, potencjalne zagrożenia (np. migające elementy, które mogą wywołać atak epilepsji), czy też narzędzia ułatwiające nawigację, jak sterowanie głosowe.
O takim semantycznym opisywaniu produktów i usług wspomina nowa ustawa, bo przecież informacja jest tu kluczowa. Temat będę jeszcze zgłębiał i opiszę na przykładach, ale to za jakiś czas. W tym momencie wspomnę tylko, że można w taki semantyczny sposób opisać choćby film, który ma napisy i audiodeskrypcję.
Wieści o dostępności.
Agata Chmielewska nagrała ze mną podcast. Ja się oczywiście rozgadałem, bo lubię jak ktoś mnie słucha. Może Tobie też się spodoba. Dużo wątków, w tym o certyfikatach, specjalistach i tych pseudo. Generalnie 1,5 godziny o wszystkim.
Fundacja Katarynka zaprasza na pierwsze szkolenie z cyklu Pracownia Dostępnych Słów, dotyczące tworzenia napisów dla niesłyszących oraz transkrypcji. Szkolenie, trwające 4 dni (w dwóch zjazdach: 9-10 oraz 23-24 września 2024), odbędzie się w godzinach 9:00-16:00. Program obejmuje zasady tworzenia napisów i transkrypcji, warsztat pracy napisowca, narzędzia wspierające, redakcję i formatowanie napisów. Uczestnicy mogą również skorzystać z konsultacji online i telefonicznych oraz z redakcji własnych materiałów. Szkolenie jest w pełni dostępne dla osób z niepełnosprawnościami.
18 i 19 września będę w Poznaniu na IX Forum Uczelnianych Pełnomocników ds. Osób z Niepełnosprawnościami. Zaplanowali tam networkowanie, więc jak ktoś będzie chciał się ze mną spotkać i pogadać, to jestem otwarty.
Przypominam jeszcze, że już wkrótce zaczną się studia podyplomowe "Zarządzanie dostępnością cyfrową", na których będę prowadził część zajęć. Już szykuję materiały, bo tego wciąż jest dość mało. Ja to standardowo o WCAG, normie EN 301549, badaniu stron itp. Wciąż można się zapisać.
A jeżeli chcesz mi postawić kawę, to jest taka możliwość. Było mi miło, że już kilka osób to zrobiło. Kiedyś odwdzięczę się w realu.
Na koniec zagadka. Przyznam się bez bicia, że to ja byłem autorem pierwszej wersji warunków technicznych deklaracji dostępności. Ukryłem w tym dokumencie kilka wielkanocnych jajeczek, z których większość wyleciała podczas kolejnych zmian. Jedno jednak zostało. Znajdziesz je?
I to by było na tyle. Koniec wakacji się zbliża, więc pewnie upały też się skończą. I znowu zapomnimy o ich istnieniu. No bo przecież skoro w zimie pada śnieg, to zmian klimatycznych nie ma. Tylko dlaczego południe Europy jakoś tak się wyludnia? Dobrego dnia.